Foyer experience. Piotr Gierałtowski o projektowaniu kin.

Architektura wnętrz w świecie magii kina.

Projektowanie wnętrz komercyjnych to ogromne wyzwanie dla architektów wnętrz. Projektowanie kin trudne jest w dwójnasób, ponieważ poza koniecznością sprostania ogromnym potrzebom funkcjonalnym, musi także stawić czoła ogromnie wrażliwej kwestii subiektywnego odbioru niezwykle delikatnego, eterycznego i ulotnego doświadczenia świata baśni, opowieści i magii. O projektowaniu kin, do których chce się wracać, opowiada Piotr Gierałtowski – CEO pracowni Gierałtowski & Partnerzy, Extract Design.

– Kiedyś teatr, opera, filharmonia, teraz kino. Każda epoka ma charakterystyczne dla siebie miejsca szczególne, miejsca nie tylko rozrywki, ale także spotkań i socjalizacji. Jaki jest punkt wyjścia dla projektowania kinowych wnętrz? Co wyróżnia je spośród innych miejsc publicznych?

Piotr Gierałtowski:

Teatr, opera, filharmonia. Kiedyś jeszcze areny i później stadiony. Miejsca, gdzie ludzie lubią gromadzić się, żeby wspólnie przeżywać spektakl. Do tego sprowadza się istota tej rozrywki: wspólnego przezywania formy ekspresji. Czy jest to wydarzenie sportowe, sztuka teatralna bądź opera, koncert czy wspólne oglądanie filmu. Nie przypadkiem podkreślam: wspólne. W dzisiejszych czasach wszystkie te rozrywki można przeżyć na własnej kanapie we własnym domu, ale myślę, że każdy zgodzi się ze mną, że będzie to namiastka, czasem kompletnie nie oddająca zamierzeń twórców, niuansów, efektu, o atmosferze nie wspominając. 

Kino to zapewne najbardziej popularna i jednocześnie najbardziej dostępna rozrywka naszych czasów. Od stu lat kina gromadzą ludzi, i co ciekawe, gromadzą ich wciąż coraz więcej. Rok 2019 był absolutnie rekordowy, jeżeli chodzi o dochody branży kinowej, jednak ciągła dyskusja o alternatywnych sposobach oglądania filmów jest bardziej aktualna niż kiedykolwiek. Kina, jakie znamy od 20 lat, są obecnie w fazie transformacji. Kina przyszłości będą miejscami, które serwowały będą rozrywkę w formie i jakości nieosiągalnej w domach. Już sama wizyta w kinie będzie przeżyciem, doświadczeniem. Dobrze zaprojektowane kino musi zapewnić jakość technologiczną, ale także, a może nawet przede wszystkim, atmosferę, która spowoduje, że ludzie będą chcieli do tego konkretnego właśnie kina wracać.

– Co to jest „foyer experience”? 

Piotr Gierałtowski:

Jednym ze słów kluczy, które przyświecają naszej filozofii tworzenia kin, jest Foyer Experience, które nazwaliśmy CinExperience. Tworzymy atmosferę miejsca, które staje się destynacją. Film, który widz chce obejrzeć, jest równie ważny, jak kino i sala kinowa, w której będzie ten film przeżywał. Foyer nowoczesnego kina powinno oczarowywać. Być jak rynek miasteczka, z którego wchodzi się do wnętrz sal. Foyer to pierwsze (i ostatnie) wrażenie, jakie otrzymuje widz. To miejsce, w którym spędza czas przed seansem i powinno ono wprowadzać w nastrój filmu. Trochę nierealny, trochę kameralny, trochę przytulny. Miejsce, gdzie każdy dobrze się czuje. Grupa przyjaciół, para na pierwszej randce, dziadek z wnuczkami, rodzice z dziećmi. 

– Kina, których wnętrza wyszły z pracowni G&P, to miejsca pełne detali i mocnych barw. W jaki sposób powstaje koncepcja architektoniczna kinowego wnętrza? 

Piotr Gierałtowski:

Wyjście do kina to wydarzenie. Średnio w Polsce notuje się niecałe 2 wizyty w kinie rocznie, zatem nie jest to rozrywka, która dla mas jest czymś codziennym. Aby faktycznie było to wydarzenie, wnętrze kina powinno być wyjątkowe, charakterystyczne i zapisujące się w pamięci. Wchodzimy do foyer i mamy Big Bang! Spektakularny efekt WOW! Dużo barw, kolorów, światła, bodźców. Potem następuje stopniowe uspakajanie. Kawiarnia to mniej kolorów, ciemniej, bardziej miękko, tak aby dochodząc do wejścia do sal kinowych widz był gotów na wniknięcie w magiczny świat kina.

– W jaki sposób dobiera Pan materiały wykończeniowe?

Piotr Gierałtowski:

Materiały wykończeniowe są niezwykle istotnym elementem wnętrza i całej koncepcji. Przede wszystkim – dobra jakość i trwałość. Każda sala kinowa przyjmuje średnio 50 tys. widzów rocznie. Łatwo policzyć, że kino 8-salowe będzie miało zatem 400.000 widzów przez rok. Jako, że remonty kin realizuje się co 10-15 lat, daje to wiele milionów widzów, którzy przejdą po wykładzinach, być może zaleją je napojami. Będą ocierać niektóre ściany. Przesuwać meble. Jest to gigantyczne zużycie, którego przeciętnej jakości materiały nie są w stanie wytrzymać. Dlatego stosujemy wyłącznie sprawdzone i najwyższej jakości wykładziny (np. od Ege), tapety, gresy.

 Foyer nowoczesnego kina powinno oczarowywać. 

– W każdym wnętrzu niezwykle istotne jest oświetlenie, które ma moc kierowania uwagi, eksponowania i uwypuklania, a nawet prowadzenia. W jaki sposób projektuje się oświetlenie wnętrz kin?

Piotr Gierałtowski:

Oświetlenie musi tworzyć atmosferę, świecąc przy tym po 12 godzin dziennie i przez wiele lat. Efektywność świetlna, jednolitość barw światła są niezwykle istotne. Materiały muszą ze sobą grać. Wywoływać odpowiednie skojarzenia i odczucia u widzów. Lubimy odbicia. Lubimy nieoczywiste efekty, czasem iluzje. Lubimy grać światłem, wybierać nim ważne naszym zdaniem elementy lub strefy. Podkreślać albo chować.

– W Pana projektach stosuje Pan wiele różnych materiałów wykończeniowych. Podłogi to połączenie lśniących tafli glazury, w których jak w szkle odbijają się neony, z miękkimi wykładzinami, tłumiącymi kroki i wprowadzającymi element ciepłej przytulności. Proszę opowiedzieć o procesie projektowania podłóg i efekcie, który mają uzyskać.

Piotr Gierałtowski:

Wszystko wpływa na odbiór przez widzów. Kolor i struktura tworzą odpowiedni nastrój oraz akustykę we wnętrzu. Lubimy, kiedy po przejściu z foyer do strefy biletowej czujemy pod stopami miękkość wykładziny. Komfort. Jednocześnie odbicia w polerowanych płytkach foyer nadają mu lekkości, a przy okazji są po prostu łatwiejsze w utrzymaniu czystości.

– Czy są różnice między projektowanie kin niewielkich, butikowych, i ogromnych multipleksów? Jeśli tak, jakie?

Piotr Gierałtowski:

Kina butikowe są z natury bardziej kameralne. Wybiera je widz oczekujący spokoju, komfortu, relaksu. Najczęściej jest skłonny zapłacić więcej za takie właśnie doznania, więc tu inaczej rozgrywamy oświetlenie i materiały. Z drugiej strony wielkie multipleksy, jakie projektujemy – np. w USA – to centra rozrywki, często przekraczające 10.000m2 powierzchni, zatem plasują się na drugim końcu szali. Tu widz oczekuje spektakularności, co nie znaczy, że nie tworzymy tam stref bardzo kameralnych, uspokojonych i butikowych, tak, aby każdy mógł się odnaleźć.

– Co stanowi największe wyzwanie w projektowaniu kinowego wnętrza?

Piotr Gierałtowski:

Wyjście do kina to wydarzenie. Średnio w Polsce notuje się niecałe 2 wizyty w kinie rocznie, zatem nie jest to rozrywka, która dla mas jest czymś codziennym. Aby faktycznie było to wydarzenie, wnętrze kina powinno być wyjątkowe, charakterystyczne i zapisujące się w pamięci. Wchodzimy do foyer i mamy Big Bang! Spektakularny efekt WOW! Dużo barw, kolorów, światła, bodźców. Potem następuje stopniowe uspakajanie. Kawiarnia to mniej kolorów, ciemniej, bardziej miękko, tak aby dochodząc do wejścia do sal kinowych widz był gotów na wniknięcie w magiczny świat kina.

– W jaki sposób dobiera Pan materiały wykończeniowe?

Piotr Gierałtowski:

Największe wyzwanie w projektowaniu kin to z jednej strony opracowanie optymalnego układu sal kinowych, dopracowanie ich wielkości, idealnych kątów widoczności i projekcji, ale także proporcji i akustyki dla najlepszego nagłośnienia. Tu często walczymy z dostępnymi wysokościami, które czasami nie są wystarczające. Z drugiej strony mamy oczywiście atmosferę wnętrza, która powinna być niepowtarzalna, nawet jeżeli tworzymy kolejne kino danej sieci. Na koniec jednak należy pamiętać, że kino to produkt, jak wiele innych. Gigantyczna inwestycja, która w określonym czasie musi zwrócić się i zarabiać, często w warunkach konkurencji. Myślimy zatem bardzo precyzyjnie o aspektach operacyjnych, kosztach, ergonomii pracy; tak, aby obiekty wychodzące od nas z pracowni były nie tylko piękne i spektakularne, ale przede wszystkim dochodowe dla naszych inwestorów.

– A co jest Pana największą dumą?

Piotr Gierałtowski:

Jestem dumny z wielu naszych realizacji. Mamy takie w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, w wielu innych miastach. Cieszy mnie każdy nasz projekt. Mam nadzieje, że w przyszłym roku będę mógł pochwalić się pięknym kinem, które realizujemy obecnie w Los Angeles, co jest dla mnie niezwykłą przyjemnością ze względu na oczywista symbolikę tego miasta w kontekście kina. Każdy kolejny projekt realizujemy z pasją, inspirującą nas do dalszego rozwoju, a każda realizacja to powód do dumy. Myślę, że kiedy nastąpi moment, kiedy będę z któregoś projektu naprawdę w 100% zadowolony, będzie to paradoksalnie powód do niepokoju, bo tylko poszukiwanie satysfakcji jest w pełni satysfakcjonujące.

Gierałtowski & Partnerzy, Extract Design to pracownia, z której wyszły takie projekty, jak wnętrza Cinema City oraz wnętrza kin Helios w Europie, a także Regal Cinemas w USA. To także autorzy projektów wnętrz wielu kasyn oraz warszawskiej siedziby Warner Bros.

W kinach Helios  zastosowano wykładzinę Ege Carpets we wzorze Smoke z kolekcji Industrial Landscape Toma Dixona. W salach Dream można zobaczyć rekoloryzowany według indywidualnej kolorystyki wnętrza wzór Velours z kolekcji Atelier Monsieur Chistiana Lacroix.

Wykładzina: EGE CarpetsIndustrial Landscape by Tom DixonAtelier by Monsieur Christian Lacroix

Zdjęcia: Gierałtowski & Partnerzy, Extract Design

logo_cs

Znajdź nas na:

Carpet Studio      |     44 – 240 Żory,  ul. Boczna 8, bud. 3, lok. 201     |       office@carpetstudio.pl      |       + 48 602 184 548